wtorek, 30 lipca 2013

R.9-"Wzruszenie :c "

-Alex, wstawaj! - zaczął mną szarpać Niall.
-Może tak delikatniej do kobiety ?! - warknęłam i przykryłam głowę poduszką
-Było delikatniej, ale ty tego "delikatniej" nie czułaś- nagle coś dziwnego zrobił, czego bym się po nim w życiu nie spodziewała, a mianowicie wziął mnie na ręce jak pannę młodą i zaczął całować. Uśmiechnęłam się leciutko.
-No tak już lepiej- musnęłam jego polik i poszłam do łazienki. Wszystko standardowo, ale w przyśpieszonym tempie. Po 10 minutach byłam już gotowa. Zeszliśmy na dół, a tak gotowe śniadanie. Skurcz rzołądka z rajze fibra nie dawał mi nawet szeroko otworzyć buzi, a co dopiero jeść.
-Niall, ja nic nie zjem z nerwów- poczułam jeszcze większą gulę w gardle.
-Więcej dla mnie- uśmiechnął się i usiadł na krzesło pakując sobie do buzi bułkę z nutellą i jajecznicę na raz. Czy on w ogóle się czymś denerwuje?! Czy on kiedyś nie miał ochoty jeść ?! Jak jego mama go zmuszała do jedzenia, to ja się zabiję, bo z nerwów, aby dobrze wypaść nic nie zjem. Po 5 minutach już wszystko zjadł... Jak to możliwe O.o ? Walizki już były w Range Roveru. Podjechaliśmy pod lotnisko.
-Idziemy n kawę?- zapytał blondyn. Pokiwałam twierdząco głową i już siedzieliśmy w kawiarence. podeszła do nas kelnerka, która trzepotała tymi swoimi zatuszowanymi rzęsami w stronę Nialla. Mojego Nialla. nie no zaraz ją trzepnę w ten łeb :c. A ten jeszcze się jej patrzył prosto w oczy. Zaraz wybuchnę...
-Poproszę latte z czekoladą- przerwałam ich trans, tzn. trans kelnerki, bo Niall po prostu ... ja nie wiem co to było , ale dla mnie to nie było miłe i chyba strzelę za to focha.
-Kawę po Irlandzku- odparł po chwili spoglądając na kartę.
-Czy wytłumaczysz mi co to do jasnej cholery było?!- prawie krzyknęłam, kiedy kelnerka oddalała się machając tyłkiem na prawo i lewo.
-Co masz na myśli ?
-Dobrze wiesz - warknęłam i skrzyżowałam ręce na piersi. Nie odezwałam się do puki nie przyszła ta sama baba z zamówieniem.
-My już pani dziękujemy- lekko warknęłam i odprowadziłam ją do lady. Zdążyłam, bo jeszcze nie zdążyli złapać kontaktu wzrokowego. Dałam jej kasę
-Reszty nie trzeba - już warknęłam bardzo agresywnie i wróciłam na miejsce. Zastałam tam chichoczącego Nialla. Kiedy zobaczył moją minę, która mówiła "Rozstrzelam cię kobieto, jeśli jeszcze raz to zrobisz". O cholera...
-Niall ty to zrobiłeś specjalnie!- wrzasnęłam, a wszyscy w lokalu zwrócili głowy na mnie. Wybuchnął jeszcze głośniejszym śmiechem.
-Ale to nawet lepiej, że to było udawane, a nie prawdziwe... Czym się różni kawa po irlandzku od zwykłej?- zapytałam, bo przyznam bardzo mnie to ciekawi.
-Posmakuj- podsunął mi kawę pod nos. Powąchałam, wzięłam dość wielkiego łyka, ale zaraz pożałowałam, bo się zakrztusiłam.
-Whisky?- zapytałam, on pokiwał twierdząco głową. Nigdy więcej, nigdy więcej, nigdy więcej...
-Za 20 minut mamy samolot do Dublina, więc się streszczaj z tą kawą - powiedział , troszkę mi tą odpowiedzialnością przypomina Liama. Tylko, że ja wczoraj nazwałam go nieodpowiedzialnym dupkiem xD. Słysząc to wypiłam duszkiem całą Latte i wstałam z miejsca.
-Już- oznajmiłam bardzo zdziwionemu blondynowi. On zrobił to samo, ale wolniej. Wiadomo dlaczego. Popędziliśmy na odprawę i już siedzieliśmy w pierwszej klasie samolotu. Ciekawe jaki jest mały Horanek. Będę jego chrzestną! O Boziu tak się z tego cieszę! Uśmiechnęłam się leciutko pod nosem.
-Czemu się uśmiechnęłaś?- zapytał Niall nachylając się nade mną.
-Tak jakoś...- odparłam i wsadziłam sobie słuchawki do uszu, a po chwili Niall zrobił to samo. Puściłam sobie "Ne Yo - So Sick". Bardzo lubię tą piosenkę. Już zasypiałam, kiedy słuchawka wyleciała mi z ucha. Niestety, albo właśnie stety słuchawka nie wyleciała sama, tylko pomógł jej Niall, który usnął i oparł głowę na moim ramieniu. Włosy lekko zakrywały mi twarz. Pachniały... Niallem. Nie mogę tego wyjaśnić one po prostu pachniały Niallem. Oparłam swoją głowę o jego i już zamykałam oczy, kiedy  zaczął podskakiwać, nie, nie samolot, tylko chłopak.Co jest?
-Niaaaaalll- zaczęłam go szturchać jak on mnie rano. Po paru szturchach się obudził.
-Co jest? - zapytał przeciągając się.
-To ty mi powiedz co jest. Zacząłeś jakoś skakać jak spałeś- powiedziałam dziwnym tonem. O co może chodzić?
-A to to normalne- machnął ręką i zamiast włożyć do ucha swojej, włożył do ucha moją słuchawkę, gdzie znowu leciała ta piosenka. Uśmiechnął się pod nosem i mi ją oddał.
-Wiedziałaś?- zapytał. Kurwa ! O czym ja "wiedziałam" ?! ja nic nie wiem xD.
-Yyyy... ale co ?
-Tą piosenkę śpiewałem na castingu w Xfactor- wypiął dumnie pierś. I co ja mam teraz powiedzieć? Wow, taka fajna piosenka pasuje do cieb... Kurwa! Nie ! nic nie mówię. To zwykły zbieg okoliczności....
-Zaraz wysiadamy- odpowiedziałam tylko, na co trochę zasmuciłam Nialla. ale co ja miałam powiedzieć? No co ? To zabrzmiało trochę tak jakby mnie to gówno obchodziło, a tak przecież nie jest. Wylądowaliśmy, nawet dobrze, bo całą resztę drogi się nie odzywaliśmy do siebie.
-To teraz 40 minut do Mullingar- na reszcie się odezwał... Ale pięknie tu jest. Zupełnie inne powietrze. Tak jak kiedyś opowiadał mi Niall. Tu jest po prostu inaczej. Te drzewa, tlen, nawet choć to samo to i tak inne słońce. Jedziemy tak przez pola i lasy. Przepięknie. Tak jak mi się nigdy nic nie podoba, tak teraz jestem zachwycona. Oczy chyba nawet same mi się ze szczęścia świecą. Niestety już dojechaliśmy... może i stety, ale to była moja najlepsza 40minutowa wycieczka. O kurcze... nerwy mnie biorą! Jak ja wypadnę przed jego mamą?
-Nie denerwuj się, Maura jest świetna, na pewno cię polubi- otoczył mnie ramieniem. Nerwy trochę puściły, ale jeszcze nie wystarczająco, abym się całkiem rozluźniła. Zapukał do drewnianych drzwi. Na podjeździe stał czerwony Fiat Punto. Otworzyła nam prze mile wyglądająca kobieta po 40. Na nasz widok jej uśmiech jeszcze bardziej się pogłębił. Była blondynką przerażająco podobną do Nialla. Od razu Niall wskoczył w jej ramiona, a ja jak te pół dupy zza krzaka stałam i się uśmiechałam. Doprawdy wspaniały początek.
-A to ta słynna Alex, o której mi tak wiele opowiadałeś? - zapytała wypuszczając chłopaka z uścisku.
-Tak to ja Alex, od miesiąca-tu trochę zachrypłam- dziewczyna pani syna- uśmiechnęłam się w taki sposób, aby przekonać do siebie kobietę. Ta odwzajemniła uśmiech i zaprosiła nas gestem ręki do środka. Że też pomyślę, że w tym domu Niall dorastał, wracał z krwawiącym kolanem, może nawet z pierwszą dziewczyną...
-Niall mi bardzo dużo tobie opowiadał, tylko szkoda, że tutaj nie przyjechaliście razem na początku waszej ... znajomości- uśmiechnęła się pod nosem poprawiając obrus na stole.
-Za chwilę wyjeżdżamy do szpitala, więc nie ma sensu robić kawy lub herbaty- westchnęła i usiadła na przeciwko nas przy stole. Ścisnęłam pod stołem rękę Nialla, na co on ze strachu lekko podskoczył i spojrzał na mnie ze zdziwieniem.
-Opowiedz coś o sobie, muszę wiedzieć co nieco o swojej synowej- puściła mi oczko, a ja jeszcze mocniej ścisnęłam rękę chłopaka, aż bezgłośnie powiedział "ała".
-Jestem przyrodnią siostrą Harrego Stylesa, ym...- zastanowiłam się na chwilę, co ja mam jej powiedzieć? Że nienawidziłam na początku Nialla? Maura widząc moje niezdecydowanie chyba postanowiła mi pomóc.
-A twoi rodzice czym się zajmują?
-Prowadzą razem firmę produkującą części do samolotów- odpowiedziałam.
-A zamierzacie mieć dzie...- nie dokończyła, bo chłopak jej przeszkodził.
-Mamo masz już jednego wnuka, na razie wystarczy- powiedział spoglądając na posmutniałą mamę.
-Na razie jeszcze nie, ale za parę lat może- złagodziłam trochę napiętą sytuację, a Maura od razu się rozpromieniła.
-No już cię lubię, bo mój syn to już bardzo rzadko odwiedza swoją mamę przez tą całą sławę- odpowiedziała i uśmiechnęła się smutno.
-Już ja się o to postaram, abyśmy tu częściej wpadali- uśmiechnęłam się, a tym razem Niall ścisnął moją dłoń. Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem.
-Dobrze moim drodzy, musimy się zbierać- powiedziała Pani Horan i wstała chwytając kluczyki od auta. Jechaliśmy tak może z 5 minut. To naprawdę małe miasteczko. Weszliśmy na malutką salę i zobaczyłam jakiegoś mężczyznę starszego ode mnie o parę dobrych lat i także w jego wieku blondynkę leżą co na łóżku.
-To jest Alex- bez przywitania ani nic od razu przedstawił mnie swojej rodzinie. Podeszłam do blondynki i podałam jej rękę .
-Denis jestem- uśmiechnęła się szeroko, ja to odwzajemniłam. oszalałam. Jestem w Irlandii i uściskuję rękę jakimś nieznanym mi ludziom.
-Greg jestem- uśmiechnął się do mnie brat blondyna i uścisnął moją rękę. Podeszłam na miejsce obok niebieskookiego. Dopiero teraz głupia ja zobaczyłam, że Denis trzyma małą kruszynkę.
-Ooooo- wydałam z siebie słodki odgłos i razem z Niallem podeszłam do maleństwa. Był okropnie słodki :3
-Weź go- Denis podała małego Niallowi, bo ja się odsunęłam mrucząc coś, że lepiej, żeby Niall go potrzymał. Od razu zrobiłam mu zdjęcie. I jeszcze te mięśnie :D Od razu poczułam tam, głęboko w serduszku, że ja też chcę mieć z nim dziecko. To nic, że tak krótko się znamy i jesteśmy razem też nie za długi czas... 3 dni xD Ale ja czuję, że to właśnie on jest tym jedynym. Tylko czy on tak myśli o mnie? Tak słodko wyglądał patrząc się co chwilę na mnie i na małego. Nie no zaraz się rozpłaczę normalnie :c . Ooo nieee... Łzy! Cholera jasna, tak się wzruszyłam, że aż troszkę za mocno, bo byłam zaraz zalana potokami łez. Chłopak oddał Horanka swojej mamie i mnie przytulił. Czułam jak jego biała bokserka robi się coraz bardziej wilgotna. Wstyd mi tego , ale to tak trudno wytrzymać w takiej chwili.
-Jeszcze będzie nasz mały Horan, zobaczysz- wyszeptał mi do ucha Niall w taki sposób, abym tylko ja to słyszała. Teraz to już zbuczałam się totalnie. Po paru minutach już się uspokoiłam i co chwilę pociągają nosem usiadłam na krzesełku obok Nialla. Kocham go całym moim serduszkiem :c . . .
___________________________
Dość długi rozdział :D I chyba mój najulubieńszy, bo dopiero teraz zaczyna się prawdziwa miłość . Normalnie aż się sama troszkę poryczałam przy pisaniu tego rozdziału. :c / MrsHoranowaxd


5 komentarzy:

  1. Dodałam coś takiego jak obserwatorzy, ale nie wiem czy to jest to XDD . Chyba nie to :c Ja jestem głupia w takich rzeczach xD i tak jestem z siebie dumna, że umiałam bloga założyć ;DD

    OdpowiedzUsuń
  2. oooo ale słodkie

    OdpowiedzUsuń
  3. kiedy kolejny??????

    OdpowiedzUsuń
  4. To tak, po pierwsze nie wiem dlaczemu, ale łzy miałam w oczach XD Sielankowaty rozdział, ale w Twoim wykonaniu boski ;D Aha i masz rację, nie dodałaś obserwatorów, to znaczy serio to nie jest to :P
    Mam zaciesza na ryju, że jeszcze dzisiaj będzie kolejny rozdział :D O Boże!!!!!
    Zapomniałam napisać, że rozdział wyjebisty w kosmos :D
    No nie wiem sama co jeszcze napisac :< Pozdrawiam i weny życzę duuuużo!!!!!!! ;D
    P.S. Jak dodajesz te emotikonki do rozdziału to leję XD ( w przenośni XD )

    OdpowiedzUsuń