-Ja prowadzę - oznajmiłam i usiadłam przed kółko. Nagle Kate wyciągnęła kamerę i zaczęła mnie nagrywać, bardzo mnie to irytowało. I nagle ktoś przyjebał we mnie. Ale to na prawdę nie moja wina no :c na prawdę. Z resztą Kate ma to na taśmie.
-Masz to na taśmie?- prawie krzyknęłam, ta niepewnie pokiwała twierdząco głową. Wysiadłam z auta.
-KURWA PRAWO JAZDY TO TY PEDALE W LAYSACH ZNALAZŁEŚ?!? - ryknęłam tak głośno, aż cała ulica na mnie spojrzała. Zaczęłam wymachiwać rękami na prawo i lewo.Tak, to zdarzenie tez Kate nagrywała i oznajmiła, że prześle je chłopakom. Po półgodzinnej zaciętej kłótni postanowiliśmy, że on mi da 300 funtów i spoko xD. Nareszcie dojechałyśmy. Mój telefon zadzwonił.
-Halo?
-Alex! Nic ci nie jest ? - tak, to z pewnością mój Niall :3.
-Oprócz tego, że miałam wypadek samochodowy i się wyjebałam na lodzie to nic się nie stało - odpowiedział bez żadnych emocji.
-Miałaś wypadek samochodowy ?! - krzyknął. No tak, to był przecież jego samochód. Co ja gadam to jest jego samochód. Ale przecież pojadę do mechanika :c
-Yhym... ale wykłóciłam się o 300 funtów
-Alex... Ja muszę kończyć, bo... - nagle się rozłączył :c Z wrażenia aż mi upadł telefon na płytki w centrum handlowym. podniosłam go, a przede mną stanęła El.
-Heeej - uściskałam ją, potem to samo zrobiła Kate.
-Na twoim miejscu bym się bała, gwiazda może sobie znaleźć gwiazdę, tak już jest - zmierzyłam ją wzrokiem.
-Niall taki nie jest, a z resztą skoro niby gwiazda musi być z gwiazdą, to czemu jest ze mną ?
-Nie wiem, ale na twoim miejscu bym się osunęła w cień - nienawidzę jej.
-W takim razie nie wiem dlaczego Lou jest z tobą, sorki, ale nie jesteś sławna - warknęłam i z impulsem wstałam kierując się do domu. Znaczy do samochodu. A jeśli Niall naprawdę sobie znajdzie jakąś gwiazdę :c Wróciłam do domu i walnęłam się na kanapę. Kot od razu wskoczył mi na brzuch.
-Tylko ty mi zostałeś - powiedziała do niego, ale ten tylko zamruczał kilka razy.
-Co ty sobie wyobrażasz! - krzyknęła cała zdenerwowana Kate wbiegająca do domu.
-Prawdę jej powiedziałam, a nie wiem dlaczego ty się tak wściekasz - powiedziałam wstając i udałam się do swojego pokoju. Włączyłam laptopa. Z ciekawości na plotkarskie forum. Dostałam ścisku żołądka, kiedy zobaczyłam tytuł "Niall Horan widziany na imprezie w towarzystwie tajemniczej dziewczyny". Włączyłam ów artykuł i moim oczom ukazały się zdjęcia mojego Nialla zupełnie pijanego w towarzystwie tak samo pijanej dziewczyny. Trzymali się za rękę. Mój żołądek dokonał skrętu, za to serce czuło się tak, jakby je ktoś ścisnął bardzo mocno w pięść. Wstałam z laptopem na rękach i z całej siły wrzuciłam go przez okno do basenu. Z bezradności upadłam na kolana.
-Normalnie to bym nie przyszła, ale nie codziennie widzi się latające laptop... Jezus Maria co się stało?! - i znowu Kate siedząca przy mnie, ja patrząca się tępo w płot. Po moich policzkach zaczęły spływać pojedynczo łzy. W końcu zebrałam w sobie całą siłę i wrzasnęłam tak głośno jak jeszcze nigdy. Aż sama siebie się zdziwiłam, że tak potrafię. To było z tysiąc razy głośniejsze niż kiedykolwiek. Zaczęłam płakać, jeżeli to w ogóle można nazwać płakaniem, to raczej było wycie. Kate szybko wstała i wybiegła z pokoju. Znowu sama. Mój chłopak siedzi sobie gdzieś , nawet nie wiem gdzie i imprezuje z jakąś laską. Ja się chyba zabije... Tak, ten płot, jakby się tak przyjrzeć, to jest bardzo interesujący. Wyjęłam telefon z kieszenie, bo ktoś dzwonił. Harry. A odbiorę.
-Nie chcę teraz rozmawiać - powiedziałam grobowym głosem i się rozłączyłam. Zadzwonił jeszcze raz, potem Niall, Liam, Louis i Zayn. potem jeszcze z dziesięć razy Niall, patrzyłam się tępo w telefon. W końcu wyjebałam go tak samo jak laptopa do basenu. Teraz zrobiłam coś, czego nadal żałuję, mianowicie ruszyłam do salonu i zrzuciłam telewizor. Wszystkie świeczniki poszły w proch,
Kate, która siedziała na kanapie z lekko rozchylonymi ustami nic nie powiedziała. Chwała jej za to. Wrzeszczałam przy tym jak opętana, ale to było silniejsze ode mnie. Podbiegłam do kuchni i zaczęłam wywalać wszystkie szklanki. Kate podbiegła do mnie od przodu i schwyciła mnie za ramiona bardzo głęboko patrząc w oczy. Ja błądziłam w jej oczach oczami szaleńca.
-Uspokój się, Alex... Oni zaraz wracają. Jeszcze tylko nie całe 3 miesiące - mówiła spokojnie, a ja się lekko uspokoiłam, choć nie było to łatwe. - Zepsułaś telewizor - zachichotała, ale mi wcale nie było do śmiechu. powlokłam się do Nialla pokoju. Usiadłam na podłodze i gapiłam się bezmyślnie w okno.
-Tak bardzo za tobą tęsknię Horan - wyszeptałam. - Tak bardzo....
Ten zapach Nialla. Jeszcze bardziej pogarsza sprawę.
-Gdybyś wiedział jak to boli - powiedziałam sama do siebie. Nagle usłyszałam jak Kate rozmawia z kimś przez telefon. Słuch mam doskonały, jak trzeba coś podsłuchać.
-Harry, ona ma ciężką depresję, rozwaliła laptopa, telefon, telewizor i stłukła wszystkie szklanki, ja nie wiem co mam robić - głupia myśli, że ja tego nie słyszę. W pewnym momencie oddaliła się na tyle, abym tego nie słyszała. Poszłam do swojego pokoju i od razu do łazienki, gdzie już miałam przygotowaną żyletkę, na wszelki wypadek. Rozpakowałam ją nie pewnie.
-Tak naprawdę nikt nie rozumie samobójców, nie sądzę, aby oni rozumieli samych siebie - szepnęłam sama do siebie i nacięłam nadgarstek. powoli, bo po co się spieszyć? Krew, piękny płyn. Zawsze myślałam, że tylko szaleńcy się tną. Robią to po prostu ludzie, którzy już za długo walczyli.
-Słabo mi Alex - wyszeptałam i przymknęłam oczy.
***
-Budzi się ! - usłyszałam podniecone szepty i otworzyłam po woli oczy. Zobaczyłam piątkę dziewczyn szeroko się do mnie uśmiechających, ale to nie było mój pokój, nawet nie dom, tylko coś jakby... szpital. Spojrzałam na nadgarstek, który był owinięty bandażem.
-Nie chcę z nikim rozmawiać - wypowiedziałam tylko tyle bardzo cicho i odwróciłam się od nich tyłem. Posłusznie wyszły z sali, ale zaraz po nich wszedł lekarz.
-Praktycznie to możemy panią wypuścić do domu, ale psychicznie pani ma paskudną depresję - pierdoli pan?! - może na święta panią wypuścimy. Szybciej nie - powiedział i wyszedł. Usiadłam na łóżku i schowałam twarz w dłoniach.
-Taka słaba - wyszeptałam smutno. To tak boli, tęsknota za kimś, który bawi się bez ciebie w najlepsze, może nawet on nie tęskni wcale za mną. Tak boli... Najgorsze jest to, że z tym nie da się nic zrobić... kompletnie nic. Nawet jakbym chciała, gdybym miała siłę coś zrobić zrobiła bym to. Ale się po prostu nie da. Nie da...
-Nie mam już siły udawać, że jestem kimś innym. Jestem okropnie słaba psychicznie. Tak bardzo odczuwam ten ból ...
-TY nigdy nie musiałaś udawać kogoś innego, Alex - podpowiedział mi cichutki głosik w mojej głowie. nie no ja już zupełnie zwariowałam.
-To nie jest takie proste, tajemniczy głosie - odpowiedziałam cichutko. Mam nadzieję, że nikt tego nie słyszy... A z resztą, co to zmieni? i tak wszyscy wiedzą, że wariuję.
Co media i ich fanki powiedzą, kiedy wyjdzie na wierzch, że siostra Harrego Stylesa i dziewczyna Nialla Horana zupełnie zwariowała w wariatkowie? Jak Kate, Dan , El czy Per wytrzymują....
***24 grudnia***
No, na reszcie w domu. Jeszcze tylko... nie cały miesiąc do przyjazdu chłopców. Dzisiaj są urodziny Louisa i Wigilia. Przegapili urodziny Nialla, moje, które są 12 września...Tak, wigilię spędzam samotnie. Kate chyba mnie codziennie błagała, abym z nią do rodziców jechała, ale nie. Nie będę się wpierdalać. Moja rodzina, gdyby mnie kochała by mnie zaprosiła. Więc pozostał mi tylko telewizor, który kupiła Kate, po moim napadzie złości. włączyłam niechętnie TV uwalając się na kanapie. Włączyłam pierwszy lepszy program. Kevin sam w domu, Opowieść wilgilijna. Już na prawdę nie ma programu, z którym mogłabym zapomnieć który dzisiaj jest? Tak przeleżałam cały dzień. Na kanapie z kotem na brzuchu. Moje życie jest bez sensu...
______________________________________________
No dzień dobry ;33 Zaraz dobijemy do 2000 ;DD Miłego czytania i napiszcie chociaż to " Next " / MrsHoranowaxd
Rozdział mega! :3
OdpowiedzUsuńJejuś, jak mi szkoda Alex ;_; Biedaczyna przeżywa za bardzo. Niall to idiota i tyle :( Zawiodłam się na nim.
Czekam na następny, pozdrawiam i weny życzę :')
P.S. Zauważyłam, ze bardzo często ( teraz ) dodajesz rozdziały :]
Next :-* prosze bardzo na twoją prośbe heh weny życze. :-*:-*:-*:-*:-*
OdpowiedzUsuńBłagam, pisz następny, prooooooooszę ♥ Kocham twojego bloga ;*
OdpowiedzUsuń