piątek, 9 sierpnia 2013

R.11-"Pobyt w Paryżu cz.2"

-Alex! Telefon do ciebie! - ktoś mnie poszturchał kilka razy... no tak kto inny, jak nie Niall? Momentalnie odebrałam, nawet nie zwracając uwagi, kto dzwoni.
-Halo?
-Alex ! Chcę tylko powiedzieć, że ja z Liamem bierzemy ślub! - po głosie i po tym że "z Liamem" poznałam że to zapłakana aż ze szczęścia Danielle. Szybko włączyłam ją na głośnik.
-Wspaniale! A kiedy?
-Jak tylko chłopcy wrócą, czyli jak oni wracają 10 stycznia... to - zdrętwiałam.
-CO?!?!?!- krzyknęłam. - Jak to 10 stycznia?!?!? Mieli na 3 miesiące jechać - dodałam z  zawodem w głosie. Rozłączyłam się i spojrzałam cała wściekła na blondyna, który miał minę jakby ktoś mu wbił nóż w plecy.
-Okłamałeś mnie - szepnęłam i ze łzami w oczach wyszłam z pokoju trzaskając drzwiami. Szłam tam, gdzie znałam tylko drogę, czyli w stronę wieży Eiffla. Jak on mógł okłamać mnie w żywe oczy. Powolnym krokiem doszłam pod wieżę i usiadłam na tej samej ławeczce, kiedy fanki otoczyły JEGO. Nim się obejrzałam usiadł koło mnie ten sam gość z deską i w vansach.
-To znowu ty ? -spytałam prychając.
-A ja... Czemu tu siedzisz bez NIEGO ? - zapytał ze specjalnym naciskiem na "NIEGO", albo mi się tylko tak zdawało?
-Nie twoja sprawa- odparłam, ale nie było to warknięcie, tylko wyznanie. Cisza, która zapanowała między nami była nie do zniesienia - Okłamał mnie - szepnęłam, a chłopak uśmiechnął się leciutko, jakby tylko na to czekał, abym się złamała.
-Billy jestem - podał mi rękę.
-Alex - uścisnęłam rękę i spojrzałam na chodnik. - czemu tu jesteś? - głupie pytanie, ale szczere, bo za każdym razem (jpdl jestem po raz drugi xDD ) kiedy tu jestem spotykam właśnie jego.
-Tak sobie... lubię to miejsce - odparł, to mi dało wystarczające informacje, bo ja też należę "do tych" co mają swoje "wyjątkowe" miejsca. Jednym z moich ulubionych miejsc jest właśnie to jezioro, nad którym wyznaliśmy sobie miłość z Niallem.
****3 dni później***
Wracamy do domu. Nareszcie, bo te 3 dni były okropne. Wracałam tylko na noc, ale i tak nie spałam z nim na łóżku, tylko przeniosłam się na kanapę. Ani słowem się do niego nie odezwałam. Całę 3 dni przesiedziałam z tym chłopakiem na ławce. A chciałam jeszcze 100 razy bardziej wracać, bo Harry ma załamanie nerwowe, a ich psycholog jest na urlopie macierzyńskim. Zapukałam do domu, a otworzył mi Louis z tak bardzo smutną minką, że aż mnie serce ścisnęło. Ominęłam go i zapytałam w biegu Liama gdzie jest Harry. Odpowiedział, że w pokoju i tam pobiegłam. Weszłam bez pukania i zobaczyłam leżącego na łóżku twarzą do okna Harry'ego.
-Harry - zaczęłam cichutko i położyłam się koło niego na łóżku. - Co się dokładnie stało ? 
Ten nic nie odpowiedział, tylko podał mi telefon, gdzie była wyświetlona stronka z hejtami na niego. Ale nie na innych członków z grupy tylko właśnie na niego.
-Harry... Nie ważne kim jesteś, ale jaki jesteś.Nigdy nie będzie takiego zespołu, albo człowieka, który będzie się podobał całemu światu, musisz to zrozumieć. Pisałeś się na porażki, kiedy szedłeś do xFactora. Nie zepsuj tego głupimi hejtami, a z resztą twoje miliony fanek dałoby się zabić, żeby tylko ciebie ochronić. 
-Ale czemu tylko na mnie? Czemu nie na resztę chłopaków? 
-Nie wiem Harry, ale fanki kochają was za to jacy jesteście, a nie kim. Wszystkie gazety piszą, że 1D olewają hejtów i sobie z nich jaja robią. Wiem, że to nie możliwe, bo nie ma takiego człowieka, który by się tym nie przejmował, ale porównaj, czy jest więcej hejtów, czy fanek. A nie możesz się poddać bo im dasz satysfakcję, że nawet ciebie mogą pokonać. Jak zrezygnujesz z zespołu to będą cię obrażać, za to, że jesteś słaby. Jak zostaniesz i będziesz z tym walczył będzie o jedno wyzwisko mniej.- odwrócił się do mnei cały zapłakany i się do mnie przytulił.
-Oni mówią, że jestem gejem - pociągnął nosem.
-Ważne, że twoja rodzina i przyjaciele wiedzą, że nim nie jesteś. Fanki też wiedzą, bo przecież masz dziecko z Kate.- Ten niepostrzeżenie wstał i wyszedł z pokoju. Zeszłam z anim, a ten usiadł akurat na kanapie i coś tam robił. Nie zwracałam uwagi co, bo podszedł do mnie Louis.
-Jak ty to zrobiłaś psychologu? - zapytał z niedowierzaniem. 
-Powiedziałam, co myślałam - uśmiechnęłam się i już chciałam odejść, kiedy zobaczyłam, że Lou nadal stoi w tym samym miejscy i najwidoczniej nie skończył jeszcze ze mną rozmawiać.
-O co się pokłóciłaś z Niallem?
-Okłamał mnie, powiedział, że jedziecie na 3 miesiące, a nie na 6 - odparłam i powlokłam się do mojego pokoju. nim się położyłam na łóżku już ktoś puka do drzwi.
-Prosze- mruknęłam, a do pokoju wbiegła cała


zadyszana Kate.
-Coś się stało ? 
-Chodź szybko, bo chłopcom odwala! - krzyknęłam i wybiegła, a ja ruszyłam za nią. To co zobaczyłam w salonie było szokiem, bo Liam Louis i Harry w najlepsze sobie tańczyli do C'mon C'mom taki--->
taniec. Zatknęłam usta ręką, aby nie wybuchnąć śmiechem, ale po kilku sekundach odpuściłam i wybuchnęłam śmiechem ( nie jestem pewna czy "wybuchnęłam " jest dobrą formą xDD). Niall obok nich tańczył coś... w rodzaju... czegoś xD. A Zayn? Zayna nawet nie było.
-Gdzie Zayn ?
-Z Per na randce- wyjaśniła.
-Co wyście brali ? - zaśmiałam się i usiadłam na kanapie obok Liama. Po chwili Harry podbiegł i rzucił się za kanapę, chłopcy popatrzyli chwilkę na niego, po czym tańczyli jakby nic się nie stało dalej.
-Jaki jest powód tej radości? - zapytała Kate też siadając na kanapie, ale zaraz potem wstała, aby nakręcić filmik . Kocham tych idiotów. Tylko nadal zastanawia mnie to, czemu oni tak tańczą?
-To nasz taniec godowy - odparł Louis jeszcze bardziej się wczuwając w swoją rolę. Parsknęłam jeszcze głośniejszym śmiechem, ale po chwili się opanowałam. Dziwi mnie tylko, że Kate się nie śmieje. no tak... Harry już wcześniej zatańczył taniec godowy i Kate teraz z brzuchem chodzi xD.
-To i tak nic nie da, bo mam na niego focha - wskazałam na Nialla palcem i wyszłam z pomieszczenia. Poszłam do swojego pokoju tak powolnym krokiem, że wolniej to już można tylko stać. Walnęłam się na łóżko. Do mojego pokoju ktoś wparował. Był to blondyn, tylko, że w niewyjściowym stroju, bo z gaciami na głowie i skarpetkami na rękach. Stanął przede mną i zaczął się kołysać i machać skarpetkami, na co jebłam śmiechem i nie mogłam się powstrzymać, aby się nie rozpłakać ze szczęścia.
-Taniec godowy numer dwa - powiedział w środku pokazu. Po czym wybiegł z pokoju. Wbiegł z powrotem po 2 minutkach już bez skarpetek i gaci. Stanął na tym samym miejscu co przedtem i zaczął tańczyć coś w stylu czegoś xD
Kręcił brzuchem czy tyłkiem, ale wyglądało to tak słodko ;3.
-Taniec godowy numer trzy - powiedział. Zatańczył jeszcze parę ruchów i wybiegł z pokoju, aby po chwili wrócić i w przejściu zatańczyć makarenę.
-Taniec godowy numer cztery powiedział, kiedy łapał się za tyłek i odwracając się w drugą stronę.
-Przepraszam... Wiem, że powinienem powiedzieć, ale nie chciałem....
-Nie chciałem Ci mówić prawdy bo co ?! Lepiej było od razu powiedzieć prawdę - powiedziałam już cała wściekła. Ten wskoczył na łóżku, usiadł na mnie okrakiem i zaczął łaskotać.
-Niaahahahahahahahall - chwyciłam go za nadgarstki, ale  to i tak nic nie dało, bo palce i tak krążyły po moim brzuchu.
-Wybaczasz? - zapytał jeszcze  mocniej gilgocząc.
-Nigdyy - odpowiedziałam i jednym zwinnym ruchem znalazłam się na blondynie. Ten zamiast kontynuować gilgotanie, pocałował mnie.
-Wybaczasz? - zapytał, był tak blisko, że aż czułam, jak jego wargi "mówią" na moich xD.
-Tak - odparłam wbrew sobie, to przez niego... on tak na mnie działa...
_________________________________
moje zdjęcie ze zboczona przyjaciółka dodam, kiedy one wróci z Chorwacji ^^ za bodajże 5 dni ;D
Mam nadzieję, że się podoba ;D piszcie propozycje, co Alex ma robić przez te 6 miesięcy ;DD

3 komentarze:

  1. Superrrr. !! Next Proszę. :) A może zrobią im niespodziankę i przyjadę tam do nich na chwilę. :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet nie wiecie, jakie trudne było znalezienie gifów i tego filmiku xDD

    OdpowiedzUsuń
  3. Niesamowity, Kocie XD A już się bałam, że ta tajemnica będzie gorsza :O
    Przez te sześć miesięcy to mogą się wynudzić na śmierć :> Nie wiem, co mogą robić, jak mi coś później do głowy wpadnie, to Ci napiszę, okay? :D
    Pozdrawiam i wenki życzę. Dziękuję Kochana, że tak szybko dodałaś rozdział *>* Cudo! C;

    OdpowiedzUsuń